MONIN CUP 2014 – Paryż

W dniu 1 grudnia 2014r. w Francji w Paryżu, odbył się międzynarodowy, prestizowy konkurs barmański  Monin CUP Paris 2014. Na finał światowy przybyli reprezentanci 36 krajów z całego świata, między innymi z : Albanii, Azerbejdżanu, Bośni, Kolumbii, Czech, Hong Kongu, Indii, Izraela, Japoni, Malezji, Meksyku, Rumunii, Turcji. Polskę dumnie reprezentował nasz kolega Łukasz Smalarz, wraz ze świetną asystą tegorocznego Mistrza Świata w barmaństwie klasycznym z Cape Town - Wojtka Urbańskiego, oraz przedstawiciele firmy Monin w Polsce – brand ambasadorem  Mariuszem Pietryką oraz Mateuszem Maciejewskim.

best shoes | balerínky

29 listopada, po przybyciu do hotelu w którym  byli zakwaterowani wszyscy uczestnicy, dzięki uprzejmości firmy Monin, zostaliśmy zaproszeni na uroczystą kolację do jednej z lepszych paryskich restauracji. Po posiłku udaliśmy się na długi spacer podziwiając Paryż nocą oraz zwiedzając niektóre cocktail bary. Następny dzień był dniem wolnym poświęconym zwiedzaniu Paryża, któro rozpoczęło się od wieży Eiffla. Weszliśmy na drugi poziom skąd rozpościerał się piękny widok na całą metropolię. Następnym punktem na naszej trasie był słynny Łuk Triumfalny, spod którego pieszo przez promenadę paryską którą jest ulica Av. Des Champs - Elysees, doszliśmy do Pól Elizejskich i muzeum  de Louvre. Stąd metrem pojechaliśmy pod najsłynniejszą bazylikę Paryską Notre Dame, skąd wróciliśmy po całym dniu wrażeń do hotelu, odpocząć przed konkursem.

Następnego dnia, po przybyciu na miejsce gdzie organizowany był konkurs, już od drzwi wejściowych przywitano nas bardzo życzliwie i serdecznie. To zapewne zasługa Wojtka,  który w Paryżu pokazał najwyższy poziom barmańskiego kunsztu, kiedy w pierwszej edycji MONIN CUP zwyciężył. W uznaniu tego wielkiego  wyczynu, w tym roku został zaproszony przez firmę MONIN jako gość specjalny. Wojtek został zaproszony do składu jury konkursu, a następnie  w specjalnym interview opowiedział o swojej  barmańskiej karierze. Od samego początku zobaczyliśmy świetną organizację oraz doskonale przygotowane miejsce konkursu. Garnish room, imponował bogactwem owoców, warzyw, i wszelkich składników jakie były potrzebne do przygotowania pięknej i profesjonalnej  dekoracji każdego cocktailu. Jednocześnie przy dwóch dużych stołach swoje precyzyjne ruchy w przygotowaniu dekoracji, pokazywało 4 barmanów. Mój numer startowy który poznałem tuż po przy przybyciu to 2, czyli już od pierwszych chwil musiałem pokazać świetne przygotowanie, co zwróciło uwagę wielu osób ogłądających zawody oraz barmanów stojących obok. Słyszałem tylko jak klatki obiektywów, zapisują kolejne zdjęcia moich poczynań, a kolejne osoby chwalą mój kunszt i precyzję w tej sztuce. Po przygotowaniu dekoracji, moim zadaniem było przygotować obszar pracy na scenie, co przez świetne wyszkolenie w naszym kraju i udział w innych konkursach nie sprawiło mi żadnego kłopotu. Nadszedł i czas na stworzenie przygotowanej przeze mnie receptury przed obliczem surowego jury. Minęło w ułamku sekundy, sam nie wiem kiedy. Następniej etap prezentacji mojej osoby jako barmana profesjonalisty, mojego cocktailu, oraz smaku który wybrałem  w języku angielskim przed jury w skład którego weszły osoby pracujące w marketingu firmy Monin. Zaszokowałem wszystkich  swoją kreatywnością, pomysłem, jak i świetną znajomością języka. Schodząc z sceny rozpoczął się etap medialny. Każdy przychodził do mnie i gratulował mi świetnego występu, profesjonalizmu i postawy jaką zaprezentowałem. Dekoracja oszołomiła nawet Azjatów, którzy podchodzili i pytali w jaki sposób ją przygotowałem.  Wielkim zaskoczeniem był dla mnie moment, w którym podszedł do mnie Henri  Monin, i oznajmił że musi zrobić sobie ze mną zdęcie, bo pomimo że startowałem jako drugi, mój występ wywarł na nim olbrzymie wrażenie i tak zapamięta mnie, bez względu na dalsze wyniki konkursu. Nadszedł i czas zakończenia eliminacji, i mimo tego że większość opinii na mój temat i temat mojego cocktailu była bardzo pozytywna, w ostateczności zająłem 15 miejsce, na 33 startujących i 3 barmanów z Azji którzy wygrywając w swoich krajach, zakwalifikowali się już do ścisłego finału. Ostateczne na podium znaleźli się reprezentanci : Japonii – 3 miejsce, Estonii – 2 miejsce i Ukrainy – 1 miejsce. Zwycięstwo  przypadło  Sergiejowi Aliexsiev.

Olbrzymią niespodzianką dla nas wszystkich był występ naszych kolegów Marka Posłusznego i Tomka Małka- Mistrzów Świata Flair, w kategorii tandem . Pokazali niesamowite show, które wraz z moim występem będzie kojarzone z Polską i odzwierciedlać najwyższy profesjonalizm wśród naszych barmanów, oraz pokazywać ciężką pracę którą każdy z nas w to wkłada. Równie owocne zostaną w pamięci szkolenia Masterclass w wykonaniu takich osobowości jak : Thibault de la Fourniere - Co-owner  Au-de-vie Creative Spirits - Arcane Rum – France, czy Alexa Kratena – head bartender i Simone Caporale Assistant head bartender – The Artesian Bar ( London ), jak również  szkolenia prowadzone przez : Kristo Tomingas i Heinar Oispuu – Co-ower Garnish Designe – The Butterfly Lounge ( Estonia ) oraz Alexandre Lapierre i Attila Molnar – Flavoured Teas & Coffes– MONIN Beverage Innovation Director.

Z mojego punktu widzenia, zadanie jakie przede mną stało, nie było tak proste jak mogło by się to na początku wydawać. Uważam jednak, że wywiązałem się z niego bardzo dobrze. Opinie wielu osób które miałem okazję tam poznać, kolegów barmanów, którzy ze mną rywalizowali- zaprezentowałem najlepszą technikę pracy za barem, a  stworzony przeze mnie cocktail wraz z dekoracją był na miarę tych mistrzostw. Jednak jak wszyscy dobrze wiemy konkurs rządzi się swoimi prawami i niekiedy jest loterią. Nasza ocena jest w rękach innych osób, i tego nam podważać czy negować nie wolno. Było to dla mnie olbrzymie doświadczenie i dobra lekcja pokory. Ale jak rzekł mi pewien mądry przyjaciel „każda porażka nas czegoś uczy, a upadamy po to, aby z większą determinacją i uporem dążyć do wyznaczonych celów i marzeń”.

Wracam z olbrzymim bagażem doświadczeń, i sporą liczbą nowych znajomych. Dalej będę dążył do postawionych przez siebie celów i za każdym razem stawiał poprzeczkę jeszcze wyżej, aby godnie reprezentować Polskę i SPB na konkursach krajowych i zagranicznych, pokazując i ucząc na czym polega nasza praca i zamiłowanie do tego co kochamy robić w życiu najbardziej.

Z barmańskim pozdrowieniem
Łukasz Smalarz

Fotorelacja: